Prace budowlane rozpoczęły się pod koniec kwietnia. Pogoda sprzyjała, zatem na pierwszy ogień poszło stawianie ogrodzenia, aby wytyczyć granice terytorium i poczuć się wreszcie prawdziwymi właścicielami. Od strony sąsiednich królestw odcięliśmy się żelazną barierą, zwana potocznie siatką metalową, niestety, już z dużą ilością nowoczesności w postaci powłoki PVC. Praca była dosyć żmudna ze względu na konieczność postawienia dużej ilości słupków podtrzymujących siatkę, ich dokładne obsadzenie w gruncie oraz wytyczenie obszaru ogrodzenia po linii prostej :-). Ale udało się całkiem nieźle to uczynić. Samo rozciągniecie siatki poszło szybko i sprawnie, a uzyskany rezultat był miły dla oka.
Więcej zachodu wymagało ogrodzenie od strony drogi publicznej. A tak przy okazji; drodze przebiegającej przed posesja zmieniono nawierzchnię. Kamienną zastąpiono świeżutkim asfaltem. Niby fajnie, bo dojazd technicznie lepszy, ale odarto przestrzeń z sielskości...
Wracając do prac. Musiała je poprzedzić zgoda administracji lokalnej, która to władza zażyczyła sobie sporządzenia projektu przedsięwzięcia. Trzeba było zatem siąść do Corela. Ale wszystko miało pomyślny finał. Sprzeciwu nie było, a kasę gminy zasiliły datki z naszego portfela. Wszak każda pieczątka i każdy podpis ma swoją wymierną wartość.
Wkrótce przyjechały materiały i części składowe parkanu. Góra piachu była niezbędną do obsadzenia w betonie elementów nośnych. Powstał płot ze sztucznej, barwionej skały (tak górnolotnie nazwałem elementy betonowe) z drewnianymi panelami, składającymi się z listew nośnych i sztachet, pomalowanych drewnochronem. W planach są suwane wrota wjazdowe, ale to już większa inwestycją, zatem została przesunięta na rok następny. Sakiewka musi ponownie przez zimę przytyć!
Aby pozostać w zgodzie z naturą, nacieszyć oczy zielenią, naprodukować dla dobra planety Ziemia życiodajnego tlenu, rozpoczęte zostały nasadzenia drzew i krzewów. Tym razem podeszliśmy do tematu poważnie, sadzonki zostały zakupione w dobrych szkółkach leśnych, ziemię przygotowano mieszając tutejszą glebę z torfem, co w następnych latach, da szybkie i satysfakcjonujące przyrosty i dobry stan zdrowia roślin. Ale jak na razie, sadzonki są małe. Młode sosny ledwie odcinają się od tła, wyglądając ciekawie z otaczających ich traw. Ale wkrótce się to zmieni...