Jedno z pierwszych zadań na początku tegorocznego sezonu było zrobienie porządku w centralnej części działki, gdzie rośnie konglomerat różnych roślin. Ponieważ posiadaliśmy już pewnego rodzaju doświadczenie z roku poprzedniego, wybór padł na technologię zastosowaną przy wykonywaniu ścieżki. Efekt takiej koncepcji zagospodarowania klombu widać na zdjęciach. Znalazł się także czas na coś dla ciała. Nie ma to jak wygodnie poleżeć sobie na świeżym powietrzu, a jeszcze jeżeli można pobujać w obłokach (i pobujać się), to już prawie pełnia szczęścia. Żeby jeszcze ktoś wprawiał w ruch hamak ... ech, pomarzyć dobra rzecz.
Z ogrodu (może jeszcze stwierdzenie trochę na wyrost) trzeba przenieść się do domku. Nastąpiła realizacja ubiegłorocznych planów i miejsce kominka gazowego zajął jego kuzyn, ale na bioetanol. Znacznie lepiej komponuje się z płytkami klinkierowymi niż jego poprzednik. Z poważniejszych prac wewnątrz ruszyła modernizacja (a w zasadzie gruntowny remont) sypialni. Od wzmocnienia podłogi, przez wykonanie podestu robiącego za łoże, do wymiany tapet i montażu kasetonów na suficie.
I jeszcze raz wracamy na teren ogrodu. W ostatnich miejscach wyrównano teren, a powstałe łaty świeżej ziemi obsiano trawą.